Jakoś ich tu nie czuję, choć w sklepach od dawna świąteczne akcenty. Takie tutejsze, co się z nimi nigdzie indziej nie spotkałam. No i po brazylijsku, bardzo drogie, jak większość rzeczy tutaj, zwłaszcza żarełko:P
Po pierwsze czekoladowe jajka! I to sporych rozmiarów, jak melony:P Obciachowo zapakowane i głównie wiszące pod sufitami w spożywczakach:P
![WP_20170325_13_08_21_Pro WP_20170325_13_08_21_Pro]()
Ceny od R$ 40 w górę, a dla przypomnienia R$ 1 to jakieś 1,22 PLN.
![DSC01841 DSC01841]()
![DSC01838 DSC01838]()
W gazetce sklepowej pewnie to lepiej wytłumaczyli, ale nie chce mi się czytać po portugalsku:P
![DSC01861 DSC01861]()
Drugie co, to ciasta w kształcie jaj. Mało smacznie wyglądające i podejrzewam, że suche:P Skusiłam się na podobne w grudniu i drugi raz nie dam się zrobić w jajo:P Cena od R$ 20.
![DSC01864 DSC01864]()
![DSC01871 DSC01871]()
Są też bardzo cenne czekoladowe zajączki. Chyba z dodatkiem złota w tej cenie:P Do tego mało urodziwe, jakby z horroru:P
![WP_20170225_12_46_26_Pro WP_20170225_12_46_26_Pro]()
A gdzie moje ulubione goplanki z pralinkami???? :(
Sorry, że lekko nie w sosie, ale wody w kranach brak i mi z tym bardzo źle. A portier z bramy powiedział, że nikt w obu blokach na moim osiedlu nie ma wody i że to normalne. Hmm, do przerw w prądzie jestem przyzwyczajona, ale jak wiemy bez wody nie ma życia i usycham z jej braku :(
Dobra, to dla poprawy humoru teraz coś milszego! Niespodzianki!
Już jakiś czas temu dotarła do mnie do Brazylii koperta z zajączkami od Dany z Niemcowic (damar5):) Na kartki od Rodzinki dalej czekam:(
![DSC01849 DSC01849]()
We wtorek listonosz przyniósł Matkasowi kopertę od Pani Neli (cornelka2). A tam prezenta i dla mnie i kocie języczki dla Maćka!
![^0CDA2596B96750E83A9BCDB1130684A60D110126A2E9917C45^pimgpsh_fullsize_distr ^0CDA2596B96750E83A9BCDB1130684A60D110126A2E9917C45^pimgpsh_fullsize_distr]()
![^45552FFE896CA63A56485CD9FD0353BDE656825F79B61224E2^pimgpsh_fullsize_distr ^45552FFE896CA63A56485CD9FD0353BDE656825F79B61224E2^pimgpsh_fullsize_distr]()
Obie dostałyśmy podobne zestawy z frywolitkowymi jajkami ręcznie robionymi przez Panią Nelę!
Mama dostała magnesik z filiżankami.
![^37D8B4AF2CB9ECC2A224B356B71DA30BC44CB7D2465DCE197F^pimgpsh_fullsize_distr ^37D8B4AF2CB9ECC2A224B356B71DA30BC44CB7D2465DCE197F^pimgpsh_fullsize_distr]()
A ja z różami.
![^8C1C05C549FC9A2D1A903C2FC0BD9503FA81F0DCD8C3142A4B^pimgpsh_fullsize_distr ^8C1C05C549FC9A2D1A903C2FC0BD9503FA81F0DCD8C3142A4B^pimgpsh_fullsize_distr]()
Dziś natomiast niespodzianek było sporo. Najpierw Rodzicki poszaleli, ale o tym Wam nie powiem:P Później mama podesłała mi zdjęcie kartki, która do mnie przyszła od Ivony z dalekiego Toronto (ella1101). Jak zawsze z własnoręcznym hafcikiem:)
![^AF6104607390A5BA6DCC1BE0A7AB166945DA26982638182E70^pimgpsh_fullsize_distr ^AF6104607390A5BA6DCC1BE0A7AB166945DA26982638182E70^pimgpsh_fullsize_distr]()
A później rodziców nawiedziły osobiście Dana z Panią Nelą! Ha! Szok i dwie tasie:P Zawartość jednej widziałam, bo to była świąteczna dla moich 3xSz… zza filara:P A druga tasia jest dla mnie na urodziny. Hmmm, trochę muszę poczekać, (nie)stety:P
Dziewczyny! Pani Nelu, Dana, Ivona, dziękujemy za pamięć! I za wszystkie prezenty, a najbardziej za te własnoręcznie zrobione :) No i za miłe odwiedziny :) Szkoda, że mnie nie było. Nawet wirtualnie, ale net w Brazylii też jest z przerwami dostarczany! :(
Ja się niestety nie popisałam i żadnej kartki świątecznej nie wysłałam:( Ani jednej kartki czy pocztówki świątecznej w moim Jundiai nie znalazłam. I już przestaję się dopytywać, bo w odpowiedzi tylko słyszę, że Brazylijczycy wysyłają maile, smsy, etc. Hmm, szkoda, że przy innych rzeczach nie są tacy hej do przodu, bo wydaje mi się, że wróciłam do życia w socjaliźmie :(
No, ale jak nie ma kartek, a na jaja i suche ciasta nie wydaję kasy to mogę się wprowadzić w świąteczny nastrój amerykańskimi zestawami do xxx :D A co!
Taki mały zestaw wyjęłam z mojej ulubionej szuflady :D Zakupiony w 2012 roku na ebayu, nawet był o nim i innych zestawach wielkanocnych wpis na blogu (tu).
![DSC01858 DSC01858]()
Zdjęcie z dziś, więc widać ile nitek zostaje po wyxxx :P
Takie małe coś, a aż 14 kolorów mulin!!!!!!!
![WP_20170315_07_10_45_Pro WP_20170315_07_10_45_Pro]()
Dwa wieczory i wszystkie xxx już były. I przez następne tygodnie zastanawiałam się, czy tak go nie zostawić, bo nawet mi się podobało :)
![DSC01783 DSC01783]()
No, ale po namowach Matkasa i Dany, machnęłam backstitche. A później kupiłam różową i łososiową wstążkę, żeby Matkas sobie wybrała, bo to dla niej hafcik :)
![WP_20170412_16_16_49_Pro WP_20170412_16_16_49_Pro]()
Mnie najbardziej podoba się seledynowa rameczka:P A Matkas wybrała róż:P
![WP_20170412_17_05_21_Pro WP_20170412_17_05_21_Pro]()
No a od wczoraj mam taką ozdóbkę w mieszkaniu :)
![DSC01843 DSC01843]()
Oprawianie było prawie przyjemnością, prawie bo nie lubię oprawiać:P Ale w porównaniu do ostaniego zestawu z Orchidei było o wiele przyjemniej. I tego się spodziewałam. A Orchidei mówię zdecydowane NIE! (dla przypomnienia wykrzywiona gwiazdka tu).
![DSC01846 DSC01846]()
Zestawy z NMI prawie zawsze wychodzą jak ze zdjęcia :D Prawie, bo czasem wieszaczek lub rameczka w innym kolorze w zestawie niż na zdjęciu:P
![DSC01855 DSC01855]()
A ten koszyczek trafia do Matkasa, bo sama mam już takiego koślawego zajączka, machniętego jeszcze w Michigan:P (tu cały wpis)
![DSC01278 DSC01278]()
Hmmm, niewiele mam takich wielkanocnych zestawów NMI (choć nieco więcej niż w tym wyżej wspomnianym wpisie:P), ale haftowanie też mi słabo idzie:P
No, ale dziś skończyłam też wielkanocnego Dimka, ale o nim w kolejnym wpisie. I tak macie dziś co czytać:P
Wesołego Jajka!
Wody w kranie i do sklikania!
Czas iść spać, bo na trzeci prysznic dziś się już nie doczekam. Byle rano była woda w kranach! :(
Co do parawaników, nikt nie zgadł, ale Wam zdradzę, że mam pingwinki :) Mikołaje wyglądają jakby były na haju, zwierzęta nie przypominają zwierząt, ale to się często zdarza w plastkowych Dimkach sprzed lat, a bałwanek w tej czapce wygląda jak menel i to wcale nie ekskluzywny :P A pingwinki są wesolutkie pomimo swojej „niezgrabności”:P
labores-art – „Bardzo ładna kawowa tkanina” to mój badziewny brazylijski obrus:P Za jedyne R$ 3,99, plastik fantastik, tzn. sztuczna tkanina, którą się boję po wypraniu wyprasować, w obawie że mi zniszczy żelazko. No, ale coś musiałam kupić, żeby nie porysować ruszającego się stołu, w który mnie wyposażyli właściciele mieszkania:P Inne obrusy były w badziewne kwiatki:P Duzo badziewia i plastiku w BR, niestety :( Już się nie mogę doczekać dnia, jak obrus wraz z innymi badziewiami trafi do śmieci :D
1_iwonan – Niezgrabne jednak zgrabne:P A dzisiejszy Dimek wielkanocny jeszcze starszy, bo z 1999 roku :D